Patrzę na datę ostatniego posta i aż oczom nie wierzę. Napisałam go prawie dwa miesiące temu. Przez ten czas bardzo intensywnie się urlopowałam. Odwiedziłam rodzinę w Polsce a później wybrałam się na południe Francji. Zabrałam ze sobą kilka ''lekkich'' książek ale niestety... po raz pierwszy w życiu zdarzyło mi się przeżyć urlop bez czytania. Powodem oprócz napiętego grafiku urlopowego jest natłok zajęć związanych z moją roczną i zaczynającą chodzić córeczką.
Mam jednak stosik książek grzecznie czekających na nocnym stoliku i zabieram się za ich czytanie by później podzielić się wrażeniami na blogu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz