sobota, 28 lipca 2018

Tajemnicza Abigel w kalwińskiej pensji dla dziewcząt




Właśnie wróciłam z pierwszego od kilku lat urlopu z całą gromadką moich dziaciaczków, na którym miałam czas i okazję przeczytać książkę. Dawno już nie czytałam książek na wakacjach, ale ten rok jest obfity w zmiany dotyczące naszych dzieci jak np. pożegnanie z wózkiem, pożegnanie z pieluchami, zakończenie przedszkola przez jedno, rozpoczęcie przedszkola przez najmłodsze i jak widać, długo oczekiwana zmiana zwiększenia ilości wolnego czasu podczas urlopu również nadeszła :) 

Od dawna nie wożę ze sobą książek, czytuje ebooki, których noszę przy sobie mnóstwo, tą książke również miałam ze sobą w wersji elektronicznej, w zasadzie rzadko czytuje książki tradycyjne i nie ma dla mnie różnicy w jakiej postaci odbieram tekst - byleby wzrokiem :) Czy to książka, ebook, czy wydruk komputerowy, maszynopis - to już ma mniejsze znaczenie.

środa, 11 lipca 2018

Zapach lawendy, Coco Chanel i roztańczony Paryż



Po tę książkę sięgnęłam po powrocie z wakacji na południu Francji. Miała mi przypomnieć spędzony tam czas i troszkę przedłużyć wakacyjny nastrój.
Chociaż czytałam ją bardzo długo ( nie dlatego, że ma ponad pięćset stron, ale dlatego, że mam dziwny zwyczaj czytania kilku książek równocześnie, i w tak zwanym międzyczasie czytałam  jeszcze dwie inne), mogę z czystym sumieniem powiedzieć, że naprawdę wciąga.